- No i z czego się tak pani cieszy, co? - usłyszałam wracając z Mają ze szkoły.
- Słucham panią - zatrzymałam się koło starszej pani, obserwującej nas dłuższą chwilę na placu zabaw.
- I co chcecie zyskać tymi znaczkami, znów państwo naciągać chcecie? - odpowiedziała nieznajoma.
O czym ona do mnie mówi? - próbowałam szybko pozbierać myśli.
- Proszę panią, my nikogo nie chcemy na nic naciągać! Nie chcemy żadnych pieniędzy, tylko ZROZUMIENIA - odrzekłam najspokojniej i najgrzeczniej jak potrafiłam w tej sytuacji.
- Jakiego zrozumienia chcecie, przecież na pierwszy rzut oka widać, że dziecko zdrowe, a pani na nieszczęśliwą też nie wygląda. Jak kto ma chore dziecko, to z nim w domu siedzi, a nie ludziom w nos się śmieje!!!!- wyrzuciła z siebie kobietka.
- Przepraszam panią, ale muszę dogonić moją Córkę, zaraz wpadnie pod samochód - rzuciłam w biegu, widząc jak Maja niebezpiecznie szybko zbliża się do znajdującej się pod domem ulicy. Zdążyłam Ją złapać w ostatniej chwili. Do głowy mi nie przyszło, że staruszka znajdzie mnie , by kontynuować rozmowę.
- Tak, ja panią to widziałam w telewizji i w gazecie też z dzieciakiem była. Jak ta Wiśniewska od Madzi, celebrytko chce zostać ( babci nie chodziło bynajmniej o Mandarynę, tylko o morderczynię z Sosnowca!!!!!!). Może ludzie będą nosić znaczek "jestem debilem"???!!!!!!!!!!- powiedziała co wiedziała.
Zamurowało mnie w jednej chwili, co ma jedno do drugiego i o co tak naprawdę tej pani chodzi? Byłyśmy już pod drzwiami domu, a ona szła za nami jak cień.
- Na razie paniu, Maja pożegna - zawołała Maja zamykając staruszce drzwi przed nosem.
Co za bezczelność!!!!!!! Porównywać mnie do morderczyni z Sosnowca!!!! I dlaczego zostałam tak zaatakowana? Bo nie siedzę w domu i nie rozpaczam, że mam niepełnosprawne dziecko? Że obie jesteśmy wesołe? To źle? Że mam odwagę mówić o tym co jest niewygodne, zamiast zamiatać problem pod dywan?
Dlaczego ludziom przeszkadza to, że ktoś sobie radzi i jest pogodny mimo, że na pozór nie ma ku temu powodu?
Brak słów, po prostu brak słów!!!!!!!!
Przepraszam za chaos w tym tekście, ale staruszka tak mnie zbulwersowała, że do chwili obecnej nie mogę uwierzyć, że taka sytuacja miała miejsce.
A tak swoją drogą, to owa pani chyba powinna sobie sprawić znaczek o który zapytała w ostatnim zdaniu. "jestem d....em". Wtedy łatwiej byłoby mi ją zrozumieć.
Taka oczytana babeczka, to pewnie się jutro wkurzy, jak znów zobaczy w gazecie artykuł o naszej kampanii o Autyzmie i być może uśmiechnięte zdjęcie Mai.
Już teraz dedykuję nasze uśmiechy owej pani, może uśmiech wywoła uśmiech?
Kochana dzięki za ostrzeżenie przed Straszną Staruszką, my z jednego osiedla, to trzeba być czujnym...
OdpowiedzUsuńJuż Ty coś fajnego wymyślisz, jak już ją spotkasz następnym razem. Tylko błagam - nie bądź zbyt uprzejma. Gdyby ktoś za mną i za moim dzieckiem szedł pod miejsce, gdzie mieszkam obudziłaby się we mnie lwica!
To wszystko działo się pod naszym domem, więc nie musiała iść specjalnie. Goniąc za Mają uznałam sprawę za zakończoną i zupełnie nie wiem kiedy zjawiła sie za moimi plecami.Żwawa staruszka, wiesz przecież jak Maja szybko biega:)
UsuńWidać że babka od starości zgorzkniała do reszty i tylko jadem pluć potrafi. Niestety te starsze babcie takie w dużej mierze są a potem mają do młodych żal że nie są rozumiane. Najlepiej jest osądzać po zewnętrznych pozorach będąc w 100% pewności że ma się rację.
OdpowiedzUsuńWiesz Rafał, może "miła" pani nie ma z kim pogadać, wyżalić się bo już nikt jej nie słucha. A tu trafiła w najsłabsze ogniwo....Nie sztuką jest kopać leżącego....
UsuńMogła przynajmniej inaczej zacząć rozmowę skoro tsaka samotna a nie atakuje Bogu ducha winną kobietę-matkę z dzieckiem i porównuje do morderczyni. Samotność to nie usprawiedliwienie dla wylewania wiader jadu na innych i oczernianiu kogoś. A że Pani ma takie a nie inne dziecko i czerpie radość z każdej chwili życia nie siedząc w domu to najlepszy przykład na to że choroba nie jest czymś co nas musi ograniczać czy zamykać w czterech ścianach. Z tego trzeba się cieszyć a nie porónywać do morderczyni z Sosnowca.
UsuńDziękuję Rafał G,:)
UsuńMasz rację Bogusiu! Nie wiem czy we mnie by się lwica obudziła, ale na pewno jakieś wściekłe zwierzę - tak!!!
OdpowiedzUsuńTak mnie zatkało to całe zdarzenie, że nie dość, że nic sie we mnie nie obudziło, to wręcz coś zamarło.....
Usuńto ci "wesoła" staruszka, pewnie nawet nie raczyła sie zapoznać co to jest w ogóle autyzm, kurcze to ja mam chyba bardziej łaskawych sąsiadów, wspólczuje, buziaki dla Mai
OdpowiedzUsuńNajbliższych sąsiadów też mam fajnych, a pani mieszka gdzieś w okolicy.
UsuńNie widziałam jej dziś, ale niewykluczone, że poluje gdzieś na nasze autko i powie swoje mądrości jak uda jej się namierzyć nas po powrocie ze szkoły.
TULIMY!!!!!
Monia uprzedzałam, że takie "nierozumiejące staruszki" też będą mam nadzieję, że szybko zapomnisz te przykre słowa, życzę Ci tego z całego serca
OdpowiedzUsuńi niech Wasze uśmiechy trwają, bo są cudowne :-)
Już mi przeszło to oburzenie na "miłą" starszą panią. Chyba jest nieszczęśliwa, dlatego tak ją boli uśmiech na naszych buziach. Całuski dla Was!!!!!
UsuńPo prostu twarze kampanii "mam autyzm" - ot co! piękne zdjęcie
OdpowiedzUsuńDziękuję Bogusiu, dokładnie to samo zdjęcie jest w dzisiejszej Gazecie Olsztyńskiej i to na pierwszej stronie:). Aż się wzruszyłam jak kupowałam ją dziś w naszej ulubionej piekarni.
UsuńI to są te typy ludzi którzy zawsze będą głupi...Głowa do góry Pani Moniko uśmiech dziecka i postępy jakie dokonuje wszystko Pani wynagrodzą pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za słowa otuchy. Tak sobie pomyślałam, że może ta pani sama chciała lub chce być celebrytką(o przepraszam CELEBRYTKO) i to niezrealizowane marzenie powoduje, że jest nieszczęśliwa. Wymagamy wyrozumiałości od innych, więc sami musimy być wyrozumiali. Pozdrawiamy:)
UsuńNo i spełniło się marzenie starszej pani: została blogową celebrytko ;)
Usuńhahaha!!!!!Powiem jej to przy następnym spotkaniu:)
UsuńCóż tu dodać? Akcje, znaczki itp. u jednych będą wzbudzać zrozumienie u innych wręcz przeciwnie. Mnie już nie ruszają komentarze "bardzo" dorosłych osób, ale bardzo boli śmiech rówieśników mijanych na ulicy.
OdpowiedzUsuńMnie też już cokolwiek przestaje ruszać, robię swoje i tyle:)
UsuńJa bardzo lubią starsze "miłe" Panie siedzące na ławce przed blokiem. I ich rozmowy między sobą, np taka: ...Pani kochana za naszych czasów to nie było jakiegoś autyzmu. Teraz to młodym nie chce się dzieci wychowywać. I jeszcze chcą aby im za to płacić.
OdpowiedzUsuńWspaniały komentarz!!!.!!Dokładnie tak konwersują starsze "miłe" panie.Eh, szkoda gadać.
UsuńJa cały czas nie mogę się nadziwić, że ludzie są tacy zacofani i niedouczeni jak owa "staruszka", ale pociszające jest to, że jej już nic nie pomoże :))))))
OdpowiedzUsuńBrat ,mi dzisiaj powiedział tak: Przecież o staruszce też będą pisali w gazetach, tyle że na ostatniej stronie- nekrolog.
UsuńO matko jedyna...
OdpowiedzUsuńWspółczuć owej pani trzeba.
Szkoda mi teraz tej pani trochę i jak ją spotkam to powiem,że zachowała się niegrzecznie.
Usuńoferuj tej pani jakiś znaczek np. "uwaga!zachowuję się niegrzecznie- ten typ tak ma!"
UsuńA tak na marginesie - ładne z Was kobietki;-)
UsuńMy ostatnio usłyszeliśmy od pewnej starszej pani, że Julka nie ma autyzmu. I jeszcze na pewno daliśmy łapówkę aby dostać diagnozę, by móc pobierać świadczenie pielęgnacyjne. Zaje..sty interes ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Interes życia!!!!!!!
UsuńPrzepiękne zdjęcie:) Pozdrawiam:) Ewa K.
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)
UsuńMonia, współczuję "życzliwej". No niestety, ale pełno ich się błąka po świecie. Trzeba współczuć takim głupim ludziom.
OdpowiedzUsuń"Niekiedy ludzie nie rozumieją człowieka nie dlatego, że nie chcą go zrozumieć, lecz dlatego, że są po prostu głupi." - M. Gogol
Uśmiechajcie się z Mają na przekór takim ludziom.
Buziaki
Kasia
A tam, szkoda gadać.Już prawie o "życzliwej zapomniałam:)Buziaki.
UsuńCzytałam o Was artykuł, a teraz trafiłam na blog. Powodzenia dziewczyny :-).
OdpowiedzUsuńA o tej babce to nic nie napiszę, bo szkoda zachodu.
Grażyna
Miło, że nas odwiedziłaś na blogu:) Pozdrowienia dla Anetki:)
UsuńNo proszę! Nawet macie swoją grupie ;) Niedługo codziennie będzie wystawać pod Waszym domem.
OdpowiedzUsuńHaha, "grupie"......Dawno jej już nie widziałam. Załamała się pewnie kompletnie jak nas zobaczyła na pierwszej stronie Gazety Olsztyńskiej:) Pozdrawiamy!!!!
Usuń