poniedziałek, 19 stycznia 2015

W kwestii dosłowności.... :)

Już od soboty opowiadam wszystkim znajomym ostatnie powiedzenia Mai, które niezmiennie mnie rozbawiają jak tylko o nich pomyślę.
Taka sytuacja:
- Maju, ubieramy się, szybciutko, szkoła czeka - próbuję pospieszyć moje rozkojarzone Dziewczę w piątkowy poranek.
- Czeka Mamusiu i nie ucieknie? - upewnia się Maja, gdy ja coraz bardziej wkurzona próbuję nie spóźnić się do szkoły.
- Nie ucieknie, nie ucieknie, ale nie wolno się spóźniać - tłumaczę, gdy tymczasem wiele pytań rodzi się w ślicznej główce Pszczółki.
- Mamo, dziś jest piąteczek, czeka Babunia i Dziadeczek? - pyta i pyta dalej.
- Tak Kochanie, pospiesz się wreszcie!!! - poganiam ciekawską.
 A kto przyjedzie po Maję? Ty z nami nie pojedziesz do niedźwiedzia? Biegniesz na maraton?- pytaniom nie ma końca, a tymczasem w kurtkowym rękawie zamiast ręki ląduje noga Mai.
- Co to jest!??? No myśl Kobieto! - Irytuję się coraz bardziej - Jasna dupa, myśl trochę!!!! - mówię, choć na końcu języka mam co najmniej "cholerę jasną" albo "ku.wa mać"!!! Czasem zastępowałam to "jasną choinką", albo "jasną anielką", ale odkąd znam przemiłą Dziewczynkę o tym imieniu, już tak nie mówię.
Ale do rzeczy....
- To nie murzyn!!! - słyszę zadowoloną z siebie Maję.
-Że co? Słucham? - pytam, jeszcze nie "kumając bazy" ( jak to mówi mój Brat).
- Ciemna dupa- murzyn, jasna- nie murzyn!!!!! - wyjaśnia moje rozbrajające Dziecko :)
..............................................................................

Kolejna historia.
Rozmawiam przez telefon z koleżanką o lekturach szkolnych w podstawówce.
- My to kiedyś czytaliśmy "Pana Tadeusza", "Dziady", "Nad Niemnem", a teraz dzieciaki mają nie wiadomo co....- mówię będąc pewna, że Maja w tym czasie rozwiązuje łamigłówki edukacyjne na laptopie.
-Mamusiu, zobacz, umiem - moje gumowe ucho już jest przy mnie ze swoim laptopem i pokazuje mi na You Tube Czesława Niemena i "Dziwny jest ten swiat".
- Hmm.... - nie wiedziałam, ze Maja lubi Cześka posłuchać, fajnie :)- myślę sobie.
Zobacz Mamuniu, umiem, spójrz:  nad niemnem, za niemnem, przed niemnem i obok niemna- ustawia swój kubeczek-zająca odpowiednio nad, przed i obok laptopa.......:)
..............................................................................
Z poprzedniego tygodnia:
 Pokazuję Mamie zdjęcia robione do Dowodu Osobistego.
- No zobacz Mamuś, jak mnie tu wyprasowali, uśmiercili mnie- irytuję się retuszem i brakiem moich rozpoznawczych zmarszczek mimicznych.- Ja lubię swoje zmarszczki, Tatuś zobacz!
- No rzeczywiście przesadzili trochę- mówi Mama. Tacie podobają się zdjęcia i z i bez zmarszczek za to.
-Babciu, Ty też masz marszcza, o tutaj - nagle wtrąca się Maja- ale Ty Dziadku jesteś gładziutki :)
Takie szczere mam Dziecko, ku uciesze Dziadka Mariana :)
............................................................................
 Jeszcze jedna historia - przypomniała mi się podczas rozmowy z Bogusią :)
Poranek w Niedźwiedziu, siedzimy z Mamą i Mają w kuchni.
- Babciu, poproszę wodę - zamawia Maja, gdy my czekamy na kawę z ekspresu.
- Proszę Majeczko, bardzo ładnie mnie poprosiłaś - pochwaliła Mama podając Mai szklankę wody.
- A teraz poproszę pół litra - słyszymy za moment.
- Pół litra???????? - pytamy z Mamą jednocześnie.,
Trzeba było widzieć nasze miny i zdziwienie, bo gdyby przemysł alkoholowo-tytoniowy miał polegać na naszej Rodzinie to już dawno by zbankrutował.
- No tak Babciu, jedna szklanka i druga szklanka to się równa pół litra - wyjaśniła spokojnie Maja- będziemy robić kisiel :)
Maja w szkole ma zajęcia w pracowni Gospodarstwa domowego, gdzie uczy się gotować, odmierzać, przeliczać miary i efekty nauki przez zabawę widać gołym okiem.

A odnośnie tego ostatniego...
- Mamo co widać za oknem? Tylko ubierz oko, bo jest zimno........
Według Pszczółki można widzieć zarówno gołym jak i ubranym okiem :)
......................................................................

Pozdrawiam gorąco i udanego tygodnia Kochani.