poniedziałek, 9 lipca 2012

Chory papierosek.

Ciekawe, czy ktoś zgadłby, co Maja ma na myśli mówiąc "pani się opala"...
-Mamo, patrz pani się opala- powiedziała  Maja po wejściu do auta dziś rano.
- Gdzie Córciu ta pani?- pytam zdziwiona ,komu się chce opalać po 7-ej rano i to w dodatku między blokami?
- Tu !I zobacz para dyma - Maja na to.
No teraz to już zupełnie nie wiedziałam o co chodzi. Ale jak Maja mówi "para dyma", to przeważnie w sytuacji , kiedy z czajnika leci para. Pomyślałam, że zobaczyła taki obrazek u kogoś w otwartym oknie.
- Dobrze Majeczko, jedziemy do przedszkola.
-Mamo, pani się opala to chore!!!!!!!!!!-  nie dawała za wygraną.
Zdziwiona skąd u Niej takie poglądy, włączyłam nasze włoskie piosenki i ruszyłyśmy do przedszkola.

Poranna sytuacja swoje wyjaśnienie znalazła po powrocie do domu, kiedy na ławce przed blokiem Pszczółka dostrzegła sąsiada palącego papierosa.
-Mamo, pan się opala, to chore. I para dyma- stwierdziła Maja obserwując z zaciekawieniem jak sąsiad puszcza dymka.
-Mamo, czy to chore?- dopytywała się.
- Kochanie, palenie jest niezdrowe- odparłam, mając nadzieję, że takie wyjaśnienie wystarczy Mai.
-Dobrze, Maja przyniesie syropek-Pyrosal.
- Po co ten Pyrosal Słonko?- ciągnęłam ciekawa co powie dalej.
Na to moje troskliwe Dziecko:
- Chory papierosek, trzeba syropek!
Sąsiad omal nie udusił się ze śmiechu.
JAKA ONA FAJNA!!!!!!!!!