piątek, 31 października 2014

Przez tel. trudno się pisze :{

Jesteście wielcy Kochani!!!! Dziś zamelduję tylko, że jesteśmy u najukochańszych na świecie Dziadków Majeczki, czyli u moich  kochanych Rodziców w Niedźwiedziu ( prawda, że urocza nazwa warmińskiej wioseczki? ).
Mam ze sobą wszystkie potrzebne materiały do następnego wpisu o rozwoju Mai w kolejnych latach i jutro na spokojnie napiszę jak Pszczółka już  będzie drzemała po poobiednim spacerze. 
Na groby się w tym roku nie wybieramy, bo troszkę mnie grypa żołądkowa rozłożyła, ale nie ma tego złego......, przynajmniej poczytam znajome blogi i napiszę nowe posty :) 
Uważajcie na siebie w podróży, bo wariatów na drodze nie brakuje( doświadczyłam dziś kilka razy, cudem unikając kraksy) i wracajcie do domów cali i zdrowi.

Wstyd mi bardzo......

Kochani Moi, wierni czytelnicy!!!!!

Wchodząc wczoraj na bloga oniemiałam z niedowierzania.....Nie mogłam uwierzyć, że codziennie tak wiele osób czyta o Mai i chce czytać więcej i więcej..... Tylko w październiku ponad 15 tysięcy wejść( dokładnie 15 581), dziś już 185, wczoraj 739.  A przecież tak dawno mnie tu nie było z różnych powodów, o których napiszę w najbliższym poście. Dzisiejszy to zapowiedź, że nie zamierzam uśmiercić mojego bloga, przeprosiny za długie oczekiwanie na kolejny wpis i podziękowanie, że jesteście i mam dla kogo pisać :)
W najbliższym czasie napiszę o:
- wakacyjnych przygodach  Pszczółki( oczywiście będą zdjęcia, które przeniosą nas choć na chwilę w cieplejszy klimat),
- śmiesznym przekręcaniu wyrazów i świecie oczami Mai,
- Co było przed Autyzmem, czyli pierwsze spostrzeżenia , że coś nie tak.....,
- Opinie i postępy Mai od przedszkola, czyli 2008 rok, aż do czerwca 2014r.,
- Trochę o biegającej mamie, czyli Pszczółka fruwa, a Mama biega:).

Jak sami widzicie tematów nie zabraknie, oby tylko czas i możliwości napisania były :)
Pozdrawiam i do zobaczenia :)