czwartek, 29 listopada 2012

Brak pracy domowej.

   Od kiedy tylko Maja poszła do przedszkola w naszej Placówce ( ZPE Olsztyn), czyli od stycznia 2008 roku, moja każda próba dowiedzenia się, co robiła w przedszkolu ( teraz już szkole), kończyła się tak samo. Nie ma przedszkola/szkoły.
- Córeczko, co dzisiaj robiłaś w przedszkolu? - pytałam.
- Nie ma przedszkola - słyszałam za każdym razem.
-Bawiłaś się, uczyłaś? - dopytywałam dalej.
-Tak - słyszałam krótką, zdecydowaną odpowiedź.
- A jadłaś obiadek? - nie dawałam za wygraną.
- Maja jadła kotleciki i rosołek!!!!!!!!!!! - ożywiała się nagle.
Nie jest tajemnicą, że mięsko je z olbrzymią przyjemnością ( chyba ma to po mnie, bo ja też "ze słodyczy to najchętniej golonka i schabowy"), a rosół przez 6 lat był jedyną zupą, którą zjadała Pszczółka (wybiórczość pokarmowa).
Nie wierzyłam, że codziennie ten rosół dzieciom w Placówce serwują.
- A może jadłaś inną zupkę? - pytałam.
- Tak! Czerwoną!!!!!
- Pomidorową czy buraczkową Córciu?
- Pomidorową, ładny kolor! - odpowiadała czasem dla odmiany.
Oprócz tematów kulinarnych (okrojonych, przyznacie sami), dowiedzieć mogłam się ewentualnie, że Pani Beatka ładnie śpiewała i pokazywała Lewusa i Prawusa (dłonie), Pani Lila przywiozła śniadanko, a Pani Basia ubierała. Całe morze informacji, prawda?
Tak było kiedyś, tak jest i teraz. Maja ma dwa światy - ten w przedszkolu\szkole bez Mamy i ten po pobycie w Placówce. O ile problemu nie było wcześniej, tak teraz już jest.- PRACE DOMOWE.
Strasznie buntuje się przed przenoszeniem nauki do domu.
- Nie będzie domowej., to szkoła!!!!!!!!- burzy się, kiedy wyciągam z Jej plecaka domowniczek.
Raz schowała go w świetlicy szkolnej, a w tym tygodniu chyba u Dziadków i to tak starannie, że przepadł jak kamień w wodę!!!!!!!!

14 komentarzy:

  1. wow za to jaka pomysłowość żeby schować tak, że nikt nie znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to fantastycznie zwyczajne w tym niezwykłym świecie naszych dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ha no ja czasem żałuje ze mały jeszcze nie mówi bo własnie nie wiem co sie dzieje w przedszkolu a tu widze ze i mowa nie pomaga, ciekawe ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  4. Było fajnie, było źle, jutro chcę iść do szkoły, ale też nie udaje mi się dowiedzieć nic więcej, tak szkoła top jeden świat, a dom drugi, chyba,że Koleżanka ze szkoły przyjdzie do domu- my na razie nie mamy jak tego sprawdzić, szkoła odległa i Dzieci też z różnych miejsc, ale wiosną ...
    Ciekawi mnie jaki Maja ma program, w ogóle fascynuje mnie Wasza szkoła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli standard, życie szkolne naszych Dzieci to Ich świat i nic nam do tego jak widać. Nasza szkoła jest cudowna!!!!!Szkoda, że mieszkacie tak daleko:(. Jeśli chodzi o program realizowany przez Maję w chwili obecnej, to w wolnej chwili( a tych u mnie jak na lekarstwo) podeślę Ci go. Całuski Dziewczyny!!!!

      Usuń
    2. a to fajnie czytać, że nasza szkoła Ciebie fascynuje, Aniu!
      A jeśli chodzi o małomówność Józka, to też więcej rzeczy dowiem się z Facebooka i strony internetowej szkoły niż od niego. I jest jeszcze zeszyt do korespondencji, codziennie wypełniany przez nauczyciela.

      Usuń
  5. Bardzo dobry wpis. Znalazłem Twojego bloga w google.

    OdpowiedzUsuń
  6. witam
    przeglądam z zainteresowaniem i często ze łzami w oczach ze wzruszenia ale i ze śmiechu Pani blog o Pszczółce,
    Mam małe pytanie: Niech Pani napisze coś jak mała zaczęła mówić? czy jakieś dodatkowe zajęcia, ćwiczenia,
    bardzo mnie to interesuje bo sama mam malutką 3 letnią autystkę i nie wiem jak jej pomóc by zaczęła mówić (sygnalizuje i pokazuje co chce dość dobrze)

    jeśli na blogu to nie będzie możliwe, może mailem?
    (poczekam na odpowiedź pod tym komentarzem)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź na Pani pytanie w poście "Co z tą mową". Pozdrawiam! Mój e-mail: m.mankowska@interia.pl, gdyby miała Pani inne pytania.

      Usuń
  7. Bardzo ciekawa publikacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń